MODELARSTWO REDUKCYJNE - POJAZDY 1:35 - LOTNICTWO 1:48 - FIGURKI 1:16 - WARSZTAT - GALERIE - HISTORIA - BLOG


piątek, 18 czerwca 2010

Muzeum w Biłgoraju

Zaczął sie sezon urlopowy, a ja przy tej okazji przypomniałem sobie o zdjęciach z zeszłorocznej wycieczki do Biłgoraja, które zaległy w komputerze. Zajrzałem wtedy do Muzeum Ziemi Biłgorajskiej. Niewielka placówka dysponująca trzema salami w podziemiach ratusza ma skromną, ale całkiem ciekawą kolekcję eksponatów z okresu II Wojny Światowej. Trafiają się rodzynki, takie jak pzeciwpancerny UR czy skrzynia na końskie maski przeciwgazowe. Większość obiektów została odkopana w okolicznych lasach, bądź odnaleziona po latach na strychach, w piwnicach i innych dziwnych miejscach podbiłgorajskich miejscowości.

Z lewej niemieckie kamaszki wartownicze przecudnej urody (przyczynek do figurkowej mundurologii):














Ulotka z Wielkiej Wojny:


 Bombki różne, różniste:


Wspomniana skrzynia na końskie maski p.gaz.:



Pamiątkowe gadżety od kolegów z wojska:




Absolutna rzadkość: polski karabin p.panc wz. 35 (tzw. UR) wraz ze skrzynią transportową; poniżej jego radziecki odpowiednik - PTRD:


A to przykład praktycznego i ekonomicznego podejścia do niesłusznych ideologicznie pamiątek poprzedniego ustroju. Pomnik przed ratuszem na rynku. Wystarczyło usunąć jedno słowo i wszyscy zadowoleni:

poniedziałek, 14 czerwca 2010

Churchill Mk. VII Tamiya 1/35



Brytyjski czołg piechoty. Prace na ukończeniu. Model składa się koncertowo. Ze względu na niewielką ilość części i dobre ich spasowanie, śmiało można go nazwać relaksacyjnym. Nie wnikałem specjalnie w zgodność szczegółów z oryginałem, skupiłem się na estetyce wykonania.



"Zardzawianie" wydechów:

I do lakierni:



Całą operację, sklejenie i pomalowanie, wykonałem w rekordowym jak dla mnie czasie: zajęło mi to tydzień.
Postanowiłem gumowym fartuchom nadać lekko zużyty wygląd. Trochę je postrzępiłem (żywopłoty Villers-Bocage dały się we znaki) i przetarłem wszystkie krawędzie "suchym pędzlem" (kolor stali):



W zasadzie jedyna przeróbka, jakiej dokonałem, to wymiana zestawowej, plastikowej liny holowniczej na miedzianą linkę 0,75 mm:, 


Użyłem słynnego Sidoluxu jako lakieru błyszczącego pod kalkomanie i wash. Wielu modelarzy chwali ten specyfik. Ja mam mieszane uczucia. Długi czas schnięcia i wash z brązu Van Dycka na benzynie lakowej, który z powodzeniem stosowałem wcześniej, nie zachowywał się tak jak powinien; nie wlewał się w zakamarki, brzydko się rozprowadzał:



Przedostatni etap - matowy lakier: